Internauci nie kryli oburzenia tym, co zobaczyli w telewizji, a co było relacją z dzisiejszego posiedzenia połączonych komisji sejmowych Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Cyfryzacji, Innowacyujności i Nowych Technologii. Komisje miały ocenić stan bezpieczeństwa państwa wobec ataków na skrzynki e-mailowe urzędników i posłów.
W posiedzeniu udział brali trzej posłowie Lewicy z Kujaw i Pomorza – Krzysztof Gawkowski, Robert Kwiatkowski i Jan Szopiński.
Zakreślony tematem zakres pracy obu komisji budził zdziwienie i niemało konsternacji uczestników, a brzmiał on: Informacja na temat stanu bezpieczeństwa cyfrowego państwa, "szczególnie biorąc pod uwagę ujawnione informacje o przeprowadzeniu ataku hakerskiego na skrzynkę mailową szefa KPRM Michała Dworczyka i jego żony".
Na posiedzenie nie przybył minister spraw wewnętrznych i administracji, ani nikt z tego resortu, co odebrano jako zniewagę wobec licznie zgromadzonych posłów. Minister Mariusz Kamiński natomiast wystosował e–mail do połączonych komisji, wysłany dzień wcześniej i odczytany przez posła Wiesława Szczepańskiego, szefa Komisji SWiA.
Obradom obu komisji towarzyszyło duże zainteresowanie mediów, a wypowiedzi posłów niejednokrotnie stawały się utarczkami. Atakowany był obecny minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Szef klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski ocenił przebieg posiedzenia jako po prostu „kpinę z niezależnego, jak się wydaje, cały czas sprawującego nadzór nad rządem organu państwa”, którym jest Sejm. Pełnomocnikowi rządu ds. cyberbezpieczeństwa Januszowi Cieszyńskiemu zarzucił, że „na tajnym posiedzeniu Sejmu przez 15 minut opowiadał parlamentarzystom rzeczy, które wcześniej wygooglował".
– Zorganizowaliście w zakresie cyberbezpieczeństwa państwo… z tektury i próbujecie nam wmówić, że wszystko powiedzieliście w trybie tajnym – powiedział K. Gawkowski.
Opr. nim, 29 czerwca 2021 r.